EUROPEJSKA JAKOŚĆ: Stylistyka i wzornictwo

Skoro pies upodabnia się do właściciela, to czy auto nie jest zwierciadłem duszy użytkownika? W którym kierunku rozwijają się stylistycznie koncerny? Tym razem uwagę chciałbym skupić na producentach europejskich marek.

Spektrum wyboru wśród wspomnianych firm jest dość zróżnicowane.

Odszukamy minimalistów, których tendencje do uproszczania i oszczędności przejawiają się w realizacjach takich koncernów jak Audi, Mercedes oraz wiodącego prym Volkswagena.

„Wyżylone” R8, nasuwające na myśl odrobinę podstarzałego fana fitnessu, sprawia wrażenie, jakby inspiracją dla stworzenia przedniej części pojazdu była osoba Dolpha Lundgrena z pełnym dramaturgii rysunkiem mięśni twarzy. Szeroko rozwarta atrapa grilla ‚singleframe’ intensywnie łapie powietrze.

Mercedes AMG GT w znacznie bardziej łagodny i wyrafinowany sposób przejawia wspomnianą tendencję.

Doszukuję się w nim odwołań do dorobku Marki w dziedzinie zwycięstwa w zawodach F1.

Stylistykę dyktuje aerodynamika – subtelne linie i delikatne krzywizny.

Rytm ‚twarzy’ nadają poziome linie podziałów. Odrobinę choleryczne spojrzenie łagodzi dyskretny uśmiech, uzupełniony dołeczkami w policzkach.

Volkswagen staje się coraz bardziej bezosobowy. Teoretycznie elegancki, idealnie skrojony o stonowanych proporcjach. Budzi pewien niesmak swoim beznamiętnym, korporacyjnym spojrzeniem i fałszywym uśmiechem. Idealne auto dla kogoś pokroju Jordana Belforta.

Włoskie perły – Ferrari i Maserati to królowe balu z iście scenicznym makijażem weneckich masek, pełne zmysłowych podkreśleń architektury ‚twarzy’. Wiecznie czarujące pełnym dramaturgii podkreśleniem kształtu oczu, przyciągają pożądliwe spojrzenia. A szeroki uśmiech, podyktowany aerodynamiką wlotów powietrza, kusi i ostrzega jednocześnie.

Angielski styl motoryzacyjnego wyrazu twarzy jest trojaki.

Zakotwiczona w naszych umysłach więź Jamesa Bonda i Astona Martina, kreuje wizerunek niezwykle męski i zdecydowany. Starając się spojrzeć świeżym okiem na elementy tworzące mimikę przedniej części pojazdu, odnajdziemy raczej mdły wizerunek płaczliwego, rozedrganego emocjonalnie wrażliwca z odstającymi uszami. Mam nadzieję, że zapowiadający nowy język stylistyczny Marki model DB10, zakończy czteroodcinkową żałobę i przywróci arogancki i zdecydowany wizerunek auta i bohatera.

Strażnik angielskiej tradycji – Rolls Royce Phantom czy Ghost to dostojny majordomus. Z idealnie zaczesanymi na brylantynie włosami i spojrzeniem, wybiegającym w dal, pełnym spokoju i zrozumienia dla wszelkich wybryków. Odwołujące się do antycznych porządków architektura i proporcje twarzy, budują wizerunek zaufania i lojalności.

Mini Countryman kojarzy się trochę z kobietą urody wykraczającej ponad przeciętną, która jednak z biegiem lat dorobiła się podwójnego podbródka oraz kokieteryjnych pieprzyków w okolicach wygiętych w podkówkę ust.

McLaren z lekką nutą azjatyckiego szaleństwa nie jest statecznym i flegmatycznych gentlemanem. Jednak istnieje niebezpieczeństwo, że to maska jaką przywdziewa wieczorami, w zaciszu klubu dla panów dając upust żądzom rodem z  „Fifthy shades of Gray”.

Fryderyk Zyska

Leave a Reply

*