BMW Vision iNEXT

BMW przechodzi najśmielsze oczekiwania swoich odbiorców. I nie mam na myśli owej stereotypowej grupy użytkowników rozmiłowanych w paleniu gumy i nie mających nawet czasu, by włączyć kierunkowskaz…

Światło dzienne ujrzała wizja w pełni elektrycznego SUV. I muszę przyznać, że jest to mokry sen projektanta nadwozi. Zanim zaczniesz kręcić głową z politowaniem, spójrz na zdjęcia…

Czyż nie jest onieśmielający? Taki wulgarnie ogromny z przerysowanymi proporcjami. Ale to dobrze. Nowe źródło zasilania – nowe DNA marki. Każda linia, krzywizna i przetłoczenie znajduje swoje uzasadnienie w funkcji. Wszelkie ozdobniki wynikają z celowego działania. Brak tu błyskotek jedynie podnoszących stylistyczne walory bryły. Ciężko w to uwierzyć, ale to przepełnione dynamizmem poszycie jest jednocześnie pełne prostoty i samodyscypliny stylistycznej.

Stworzone przez zespół, któremu przyświecał cel interpretacji wozu od zupełnie nowego, świeżego Początku. Skupiali się na doświadczaniu tego, co pozornie nie jest powiązane z motoryzacją tj.: jazda konna, górskie wycieczki, nadmorskie spotkania z przyjaciółmi.

Jednak to, co najważniejsze w nadchodzącym wizerunku BMW to wnętrze. Każdy z elementów projektowano jako odrębny mebel. Przednie fotele zgodnie ze swoją funkcją różnią się od tylnej kanapy, mającej swoją formą zachęcać do konwersacji, doświadczania podróży w wymiarze mobilnego miejsca spotkań.

Kolor i tekstura to słowa kluczowe, determinujące filozofię wnętrza nowego BMW. Tradycyjne rękodzieło połączone z nowoczesnymi technologiami. W sposób, który technologia w mistyczyny sposób ujawnia się w dyskretnej formie – nie przytłaczając naturalnych materiałów, nie odrywając uwagi od organoleptycznego kontaktu z nimi. Bo właśnie taka forma kontaktu pozwala na komunikację z pojazdem. Zapomnij o ekranach dotykowych. Teraz prostymi gestami, rysując na powierzchni kanapy czy podłokietnika symbole (!), możesz zainicjować dźwięki arii operowej wypełniającej wnętrze podczas podróży. Wsparte delikatnym, świetlnym komunikatem, ukazującym się na powierzchni materiałów. Nie wszystkie elementy, detale są dostrzegalne przy pierwszym kontakcie.

Nie będzie nadużyciem określenie wnętrza tego modelu: ruchomym pokojem. Zespół projektantów zadbał o to, abyś czuł się w nim jak w przedłużeniu własnej, prywatnej, domowej przestrzeni. Możesz się tu czuć komfortowo.

Żakardowa tkanina tylnej kanapy w fuzji głębokich zieleni i turkusów nasuwa skojarzenia z głębią oceanów. Opływowa forma siedziska wzmacnia ten efekt. Wnętrze zaprasza do zrelaksowania się w przytulnej przestrzeni.

Jednym z wielu elementów podnoszących poziom mojej ekscytacji jest centralnie umieszczony, kryształowy kielich. Dzięki niemu wnętrze nabiera niezmiernie wyszukanej aury. Jakbyś wkraczał do ukrytego gabinetu jubilera w Antwerpii. Podświetlony – odmienia klimat wnętrza. Na ten widok miłośniczki torebek Fendi zaczną piszczeć. Jednak celem tego typu zabiegów pozostaje interakcja człowieka z maszyną. To sposób komunikacji między użytkownikiem, a pojazdem.

Oczywiście wóz wyposażono w autonomiczny system prowadzenia. Kochasz tą ideę lub nie, ale wszyscy docenią walory jakie niesie ze sobą taka forma przemieszczania się. Czas, jaki zaoszczędzisz, możesz wykorzystać na przygotowanie do spotkania, odpoczynek, lekturę a najlepiej – swobodną rozmowę. To nowy grunt kontaktu użytkownika i pojazdu oraz formy podróżowania samochodem. W teatralny, pełen gracji sposób wolant przechodzi w tryb autonomicznego prowadzenia: pedały hamulca i gazu zatapiają się w drewnianą powierzchnię podłogi do złudzenia przypominającą tę z naszych salonów.

Miedziane poszycie połączone z potężnym świetlnym „grillem” (chyba największym dotychczas użytym symbolem bawarskiej marki) wysyła jasny komunikat, z jakiego typu wozem mamy do czynienia. Smukłe, horyzontalnie rozciągnięte przednie reflektory o znudzonym, dostojnym spojrzeniu idealnie komponują się z precyzyjnie wyprowadzonymi liniami tylnich lamp. W ujęciu bocznym znajdziemy nawiązania do modelu i3. Przetłoczenia nadkoli potęgują wizerunek solidnej postury nadwozia, jednocześnie optycznie zmniejszają ogromne obręcze zwykle stosowane w modelach koncepcyjnych.

Z wielką ekscytacją czekam na dzień wdrożenia tego modelu.

Fryderyk Zyska

Więcej zdjęć i materiałów znajdziesz:

Instagram/Facebook/YouTube/Tweeter:
@zyskastyling

Leave a Reply

*