
Zapewne pierwszym faktorem, który sprawia, że nie jesteś przekonany do samochodów elektrycznych jest ich zasięg. Tymczasem ten wóz gwarantuje przejechanie 500 km na jednym ładowaniu.
Oczywiście, jeśli będziesz prowadzić go jakby jutro miało nigdy nie nastąpić, możesz spodziewać się, że zasięg ten zmaleje. A pognać jest czym, bo został wyposażony w dwa silniki elektryczne (po jednym na oś) dostarczające moc 408 koni.
Wszystko opakowane w stylowo oszczędną formę poszycia i – uwaga – z WEGAŃSKIM (sic!) wnętrzem. Ten aspekt nawet dla mnie brzmi trochę kuriozalnie (Weganie to tacy ludzie, którzy ponoć mięsa nie jedzą. Ciekawe, czy to się w Polsce przyjmie?).
Koszt? W wersji podstawowej: 171 570 zł. A w takiej najbardziej “dopasionej”, z pakietem panoramicznego przeszklonego dachu, reflektorami “pixel LED”, wegańskim wnętrzem “WeaveTech” i nagłośnieniem Harman Kardon Premium? Niewiele więcej – 257 570 zł.
Odkładając na bok tak trywialne kwestie, jak pieniądze. Przyjrzyjmy się mu na spokojnie. Tak. Polestar 2 zdecydowanie wygląda na dojrzały, przemyślany i dopracowany produkt. Choć trochę szkoda, że tyle w nim z VOLVO.
Fryderyk Zyska
Więcej zdjęć i materiałów znajdziesz:
Instagram/Facebook/YouTube/Tweeter:
@zyskastyling
Odwiedź profil instagram.
#polestar #polestar2 #ev #electriccar #zyskastyling