Coś w Aston Martin Vantage.

Jest coś w Astonie Martinie Vantage co uderza w romantyczną nutę. Nie wiem, czy to smutne spojrzenie tylnich świateł, które zdają się mieć ten grymas, pojawiający się na krótko przed płaczem? Możliwe, że to właśnie one. A może to proporcje głównych linii, zdających się pchać sylwetkę pojazdu ku…